Słowa powodują, że rośniemy i gaśniemy, zamrażamy się, zastygamy w bezruchu lub działamy pełni dobrej energii i werwy. To, jak świat z nami rozmawia w dzieciństwie kształtuje naszą tożsamość. Zarówno to w jaki sposób mówią do nas nasi najważniejsi opiekunowie lub jak się z nami nie komunikują (na przykład tworząc dom pełen niedomówień i tajemnic) buduje naszą relację ze światem. Gruntowanie dziecka w lęku („nie idź tam, bo pan cię zabierze”, czy „nie mów nikomu co się dziej w domu”) powoduje jego lękowe nastawienie do świata „świat jest zły i pełen niebezpieczeństw” więc lepiej się wycofaj, nie angażuj się. Często wiele przekazów jest międzypokoleniowych, powtarzanych automatycznie i bezrefleksyjnie.